Forum Ślub i wesele, forum weselne i ślubne

Pełna wersja: Czy należy się bać??
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Co się dzieje dokładnie na takich naukach?? Czy trzeba się obawiać ??
Jeszcze nie miałem ale podobno to tylko chodzisz jak do kościoła i tylko azania są dłuższeSmile Ale to jak sprawdzę dokładniej opiszeTongue
Nie wiem nie byłem ale jak się kochacie to wszystko razem przeżyjecie
OOO to jest temat na dłużej. Nauki są spoko nawet ciekawe momentami ale poradnia przedmałżeńska to jest dla mnie (znaczy była porażka) żenujące. Pewno zależy od człowieka obsługującego ale i tak to dodatkowe utrudnienie dla narzeczonych. Ogólnie nauk nie należy się bać. Trzymam kciuki
Nie ma źle,ale w sumie nie za wiele się z nich wyniesieHuh
My mieliśmy nauki weekendowe, ogólnie wspominamy miło bo trafiliśmy na super księdza bardzo życiowego, gorzej z poradnią przedmałżeńską katastrofaConfused
Niestety my trafiliśmy na nieźle pokręconych prowadzących te nauki. Może i nieskutecznie ale jakoś tak zniechęcali do zawarcia małżeństwa.
Było do przeżycia ale nie zachęcająco było i teraz jestem za wycofaniem nauk z programuExclamation
A niby czego się bać ? Te nauki tak naprawdę można olać, bo chociaż jestem osobą wierzącą to na każdych naukach mówią co innego i co dany ksiądz ma do powiedzenia o rodzinie, której sam nie stworzył. Łatwo mu mówić o wszystkim jak nie musi chodzić do pracy i wychowywać dzieci, co często może przysporzyć wiele nerwów. Idź na nauki i wyluzuj.
Taaa... Księża w ogóle mają najwięcej do powiedzenia w sprawie małżeństwa, seksu, wychowania dzieci, prawa do aborcji czy zapłodnienia in vitro. Za to kiedy ktokolwiek porusza temat pedofilii, to dziwnie się oburzają. Ciekawe.
Ja byłam negatywnie nastawiona do nauk, a zupełnie bezpodstawnie! Mieliśmy 4 zajęcia po 1,5 godziny, każde z kimś innym. Pierwsze z panią psycholog, drugie z żoną z 20-letnim stażem, trzecie z panią z poradni życia rodzinnego, a ostatnie z księdzem proboszczem. Nikt nam nie truł o aborcji, zabezpieczaniu się, rozwodach, zdradach itd. Uczyliśmy się dialogu małżeńskiego, rozwiązywania konfliktów z mężem/żoną oraz z teściami, dowiedzieliśmy się, jak rozplanować obowiązki domowe, aby było sprawiedliwie.. W sumie sporo przydatnych rzeczy i dużo śmiechu, bardzo nam się podobało Smile
No to pozazdrościć! Nasze nauki trwały wszystkiego godzinę. Ksiądz proboszcz powiedział: a co ja się będę wygłupiał, jak połowa z was jest w ciąży! Też była kupa śmiechu. Normalni księża też się zdarzają. Szkoda, że tak rzadko...
Stron: 1 2 3