Po jaką cholerę idziesz na studia? Raz: chcesz już przestać tłumaczyć się mamie, dlaczego wracasz tak późno. Dwa: chcesz mieć co wspominać na starość. Trzy: oczekujesz, że studia dadzą Ci wiedzę, z którą będziesz miał szansę zaistnieć na rynku pracy. Celowo użyłem słów szansa oraz rynek. Dlaczego? Oznaczają one bowiem, że ktoś kto projektował program Twojego kierunku, przynajmniej spróbował wychylić się zza biurka dziekanatu, sprawdzić na jakich specjalistów jest zapotrzebowanie i dostarczy Ci wiedzy, z którą będziesz mógł zacząć zarabiać sam na siebie lub znajdziesz kogoś, kto da Ci na chleb, bo docenia Twoje umiejętności.
To zależy. Jak masz pomysł na biznes i bardzo chcesz go zrealizować to studia do niczego Ci nie są potrzebne. Absolutnie do niczego. NO jeżeli nie masz pomysłu na siebie to możesz iść na studia. Ale absolutnie nie jest to najlepszy wybór jaki możesz aktualnie podjąć.
Moim zdaniem nie warto iść na studia. Oczywiście, nie mówię, że wszyscy po szkole średniej powinni sobie dać spokój ze studiami. Na pewno jednak duża część z tych osób nie nadaje się na studia. MOim zdaniem na ten moment mamy całą masę studentów którzy zasilają szeregi wykształconych nierobów.
A moim zdaniem warto. Faktycznie sporo osób nie nadaje się na studia. Ale jeśli ktoś się czuje na siłach i chce zdobyć konkretny zawód to czemu nie? Wiadomo, że można zrobić technikum ekonomiczne ale
studia ekonomiczne dają o wiele większe możliwości. Jeżeli ktoś lubi i chce się uczyć to jak najbardziej powinien iść na wyższą uczelnię.
Według mnie warto, choć sam nie miałem okazji skończyć.
TO zależy co chcesz w życiu robić. Czasem studia mogą tyko przeszkodzić.
Jeśli na kierunki techniczne to na pewno
Dzięki za wszystkie porady
Na pewno mi się przydadzą
Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji.
Przed tą decyzją trzeba dobrze się zastanowić, bo można stracić 5 lat swojego życia. Dobrze więc przeanalizujcie tą decyzję. Znajoma bardzo dobrze się uczyła ale otworzyła piekarnie i mówi, że wgl nie żaluje tej decyzji. Ma wielu klientów, a
hurtownia cukiernicza ledwo nadąża z dostawami
